Ze względu na moją słabość do naleśników, nie mogę oprzeć się pokusie, aby stale je urozmaicać. Najbardziej lubię te najzwyklejsze, ale czasami warto poeksperymentować, aby pokazać ich różne oblicze. Naleśniki dają nam wiele możliwości, dlatego z pewnością jeszcze nie raz znajdą sie na moim blogu w zupełnie innych kreacjach (mam już nawet kilka pomysłów ;)) Tym co najbardziej mnie w nich urzeka, to prostota i szybkość wykonania. Czasami siedzę, nabiera mnie ochota na naleśniki i myślę, dlaczego mam sobie odmówić ich zjedzenia skoro przygotuję je zaledwie w 10 minut. Dlatego nie odmawiajmy sobie nigdy tej przyjemności z konsumowania NALEŚNIKA ;) Przyznam, że było pysznie...
Co potrzebujemy:
- jajko
- mąka
- mleko
- łyżeczka cukru
- szczypta soli
- 2 łyżki kakao (lub gorzka czekolada)
- serek homogenizowany
1. Zarabiamy ciasto na naleśniki. Jajko delikatnie ubijamy, dodajemy szczyptę soli, około 1 szklankę mąki, 3/4 szklanki mleka. Mieszamy i odpowiednio dodajemy mąki lub mleka, aż do uzyskania właściwej masy (aby nie była za rzadka). Jeśli jemy na słodko, do ciasta możemy dodać łyżeczkę cukru. Stopniowo dodajemy 2 łyżki kakao (lub mniej, jeśli uważamy, że masa jest dostatecznie ciemna).
2. Rozgrzewamy olej na patelni i wlewamy cienką warstwę masy.
4. Podajemy z waniliowym serkiem homogenizowanym (dżemem lub czym nam się zamarzy).
SMACZNEGO :)
Super wyglądają te naleśniczki:)
OdpowiedzUsuńPięknie wyglądają takie ciemne naleśniki :)
OdpowiedzUsuńmałe cudeńka :)
OdpowiedzUsuńjak mleczna kanapka:)
OdpowiedzUsuńjuż dawna przymierzam się do czekoladowych naleśników, ale tak jakoś pomysł odszedł w zapomnienie....teraz mi przypomniałaś i bez wątpienia sobie takie upichcę..:) bardzo ładnie wyglądają z tym serkiem. Widzę tu jeszcze jakieś owoce, może truskawki lub malinki... :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:)
wyglądają fanatycznie:D przypominają mi znane z dzieciństwa czekoladowe "jaśki" do mleka:D:D:D
OdpowiedzUsuńWłaśnie sobie uświadomiłam że w swoim życiu nie zrobiłam nigdy czekoladowych naleśników :D I że muszę to rychło naprawić, bo Twoje wyglądają taak apetycznie!
OdpowiedzUsuńMój Połówek też jest uzależniony od naleśników. Żeby mi się jeszcze chciało je smażyć...
OdpowiedzUsuńhehehe, zabawne, wchodzę na bloga i widzę Twój wpis...a rankiem wymyśliłam sobie czeko naleśniki z serkiem;D telepatia??:D
OdpowiedzUsuńBo ja tak ciągle o tych naleśnikach myslę i telepatycznie ludziom je wmawiam ;p
UsuńBomba pomysł! Zrobię je jutro na śniadanie :D
OdpowiedzUsuńBuźka,
www.megulencja.blogspot.be