Przez pewien czas nie jadłam budyniu, bo mi się znudził - ale to było dawno :) Dzisiaj zrobiłam go troszkę inaczej. Zazwyczaj jem taki na ciepło, bo najbardziej mi smakuje. Tym razem był na zimno i mile mnie zaskoczył. Przełożyłam go herbatnikami, włożyłam do schłodzenia i w rezultacie okazał się naprawdę pyszny. Małe urozmaicenie jakże prostego deseru. Już mam inny pomysł na to jak go podawać i myślę, że póki co na pewno mi się nie znudzi :)
Co potrzebujemy:
- 1 budyń np. waniliowy
- mleko
- herbatniki
1. Budyń przygotowujemy zgodnie z instrukcja na opakowaniu. Polecam dodać jednak troszkę mniej mleka, aby masa była bardziej gęsta. Gotowy budyń wylewamy do miseczki, przekładamy herbatnikami, znów wylewamy budyń itd. Robimy tyle warstw, ile chcemy. Wkładamy do lodówki, aby przestygł (ja włożyłam na około 0,5 h do zamrażarki), lub odstawiamy na bok jeśli nam się nie śpieszy.
SMACZNEGO
Nie ma to jak budyń :) Mój ulubiony deserek w dzieciństwie, z tym, że w takiej formie go nie jadłam. Bardzo podoba mi się ten pomysł.
OdpowiedzUsuńJa robię podobnie, w formie napoleonki :)
OdpowiedzUsuńnie ma jak poczciwy budyń:)
OdpowiedzUsuńpieknie podany smakuje jeszcze lepiej:D
matkoo, nie pamiętam kiedy jadłam budyń, ale taki myk z herbatnikami pamiętam z domu, na ciepło z sokiem malinowym na przykład;)
OdpowiedzUsuńjej, budyniowa rozpusta, pycha!
OdpowiedzUsuńUwielbiam budyń, z herbatnikami nigdy nie jadłam. Muszę ten patent wypróbować :)
OdpowiedzUsuńWygląda świetnie:) na sam widok aż mi ślinka cieknie:)
OdpowiedzUsuńja mam zamiar zrobić na święta coś w tym stylu - czyli herbatniki przekładane masa budyniową a do tego również masa kajmakowa i wiórki, cos w stulu szybkiego raffaello:)
Zapraszam Cie na mojego bloga
http://waniliowapistacja.blogspot.dk/